Julia Wieniawa gra w filmach i serialach, śpiewa i dobrze tańczy, a do tego rozwija działalność w sieci. Gwiazda w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą odniosła się do określania jej mianem "celebrytki", czego bardzo nie lubi. - Wrzucają mnie w jeden worek z ludźmi, którzy zupełnie nic nie robią poza tym, że mają Instagrama albo brali udział w programie reality - powiedziała.
Julia Wieniawa jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd młodego pokolenia. Obecna 22-latka zaczynała swoją karierę, gdy była nastolatką, grając w serialach, później zadebiutowała też na wielkim ekranie. Artystka nie ograniczała się jednak tylko do jednej sfery show-biznesu. Szybko okazało się, że potrafi dobrze tańczyć, wzięła udział w kilku programach telewizyjnych, otworzyła własną markę i zaczęła nagrywać piosenki. Niedawno Julia Wieniawa wydała swoją pierwszą płytę, a w rozmowie z nami podkreśliła, że nie lubi słowa "celebrytka", którym często jest określana.
Julia Wieniawa o słowie "celebrytka". "Wrzucają mnie w jeden worek"
Przy okazji premiery płyty Julii Wieniawy zapytaliśmy ją, jak chce, by określano ją w mediach: nadal jako aktorkę, czy może już jako wokalistkę.
- Najlepiej jedno i drugie. Zawsze było aktorka-wokalistka, a teraz wolałabym wokalistka-aktorka - śmiała się.
Gwiazda jednocześnie zaznaczyła, że nie lubi być określana słowem "celebrytka", ponieważ kojarzy się jej bardzo negatywnie. Dodała jednak, że wie skąd się to bierze.
- Nie lubię tego słowa. Celebrytka to słowo nacechowane bardzo pejoratywnie i nie lubię, jak ktoś mnie tak przedstawia. Z drugiej strony wiem, że w przestrzeni medialnej, publicznej gdzieś tam uczestniczę - mówiła.
Julia Wieniawa wyjaśniła, że podejmuje się wielu aktywności, dlatego nie chce być utożsamiana ze słowami, które opisują osoby, które nie robią nic więcej poza byciem w show-biznesie.
- Nie lubię słów celebrytka i influencerka, ponieważ wrzucają mnie w jeden worek z ludźmi, którzy zupełnie nic nie robią poza tym, że mają Instagrama albo brali udział w programie reality. Oczywiście nic do tych osób nie mam, ale nie lubię być w jednym worku z nimi i wolę być przedstawiana na podstawie tego, co robię zawodowo: śpiewam, gram i udzielam się artystycznie. Gram też w teatrze... więc "celebrytka" trochę mi umniejsza. Z drugiej strony, cóż mam powiedzieć? Jestem osobą publiczną, więc gdzieś się na to godzę - wyjaśniła.
Julia Wieniawa rozwinie karierę poza granicami? "Marzyć zawsze warto"
Julia Wieniawa przy okazji zdradziła, co z jej planami podboju zagranicznego rynku. Jeszcze kilka lat temu gwiazda mówiła, że marzy o podbiciu Stanów Zjednoczonych i Hollywood.
- Marzyć zawsze warto i nigdy nie mów nigdy, bo nie wiadomo, co ci przyniesie los. Gdzieś tam sobie myślę, że może byłoby warto kiedyś spróbować na zagranicznym rynku. Może nie od razu w Hollywood, ale ogólnie za granicą. Jeszcze nie wiem, czy wokalnie, czy aktorsko, ale na razie mam dużo do zrobienia tutaj. Dopiero się rozkręcam w sferze muzycznej, więc dajcie mi chwilę - zakończyła.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Marta Malikowska o żałobie po Jacku Szymkiewiczu. "Najważniejsze, że już nie cierpi" [TYLKO W CZT]
- Joanna Przetakiewicz o niezależności. "Nigdy nie miałam kompleksu bycia w czyimś cieniu"
- Anna Kalczyńska o domowych obowiązkach. "Są takie dni, kiedy wszystko spada na mnie"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA