Kryzys w brytyjskiej rodzinie królewskiej? "Króla nie było, Andrzej brylował, bo mógł"

Brytyjska rodzina królewska
Brytyjska rodzina królewska
Źródło: Getty Images
Książę Andrzej to postać, która wzbudza właściwie same negatywne emocje. Specjaliści mówią wprost: jego obecność na publicznych wydarzeniach hańbi brytyjską rodziną królewską. Jest duża szansa, że właśnie przez wuja książę William zrezygnował z pojawienia się na ostatniej rodzinnej uroczystości.

Odkąd do mediów przekazano informacje o problemach zdrowotnych księżnej Kate, a potem samego króla Karola III, wszyscy z zapartym tchem obserwują sytuację na brytyjskim dworze. Wielu uważa, że panuje tam wewnętrzny chaos, który w ostatnim czasie tylko się pogłębił. Napięte stosunki z księciem Harrym, a także spory kryzys wizerunkowy księcia Andrzeja sprawiły, że w monarchii trudno o spokój. Szczególnie że zabrakło twardej ręki króla, który tymczasowo ograniczył działalność do minimum.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Karol III. Najważniejsze momenty z życia nowego króla
Źródło: cozatydzien.tvn.pl/Getty Images/Pixabay

Kryzys w brytyjskiej rodzinie królewskiej narasta?

W miniony wtorek 27 lutego w kaplicy św. Jerzego na zamku Windsor odbyło się nabożeństwo dziękczynne. Uroczystość wzbudziła spore zainteresowanie opinii publicznej, bowiem mieli na nią przybyć przedstawiciele europejskich rodzin królewskich. Ponadto w dniu wydarzenia o swojej nieobecności poinformował książę William. To było sporym zaskoczeniem! Następca tronu w oficjalnym oświadczeniu usprawiedliwiał się sprawami osobistymi. To wywołało falę spekulacji, które dotyczyły m.in. stanu zdrowia księżnej Kate, a nawet — widma rychłego rozwodu. Tak oto w nabożeństwie nie wzięli udziału najważniejsi przedstawiciele brytyjskiej monarchii. Zjawił się również książę Andrzej, o którym w ostatnim czasie jest głośno bynajmniej nie z pozytywnych względów.

To zaniepokoiło właściwie wszystkich. O tym, co wydarzyło się wokół nabożeństwa upamiętniającego ojca chrzestnego księcia Williama, króla Konstantyna II, serwis Plejada rozmawiał z dr. Januszem Siborą, badaczem dziejów dyplomacji. Ekspert nie szczypał się w język i postawił sprawę jasno: jego zdaniem to obecność księcia Andrzeja sprawiła, że następca tronu zdecydował się na rezygnację ze wzięcia udziału w uroczystości.

"Obecność Williama na uroczystości byłaby nie tylko wyrazem szacunku dla zmarłego ojca chrzestnego, ale także hołdem dla dziadka (książę Filip był wujem Konstantyna II). Przyczyna nieobecności na tak ważnej ceremonii musiała być równie ważna" - przyznał i dodał:

Może William dowiedział się, że we wtorkowej uroczystości weźmie udział Andrzej, a ponieważ nie chciał z nim być na wspólnym zdjęciu, więc się wycofał? Zakładając, że komunikat o stanie zdrowia Kate jest wiarygodny, nie wykluczyłbym, że nieobecność Williama była następstwem nieakceptowanej obecności Andrzeja. Potwierdzeniem lub zaprzeczeniem będzie dalsza aktywność Williama. Jeśli zacznie się pojawiać publicznie, byłby to dowód, że nie chciał — jako przyszły król — zostać sfotografowany ze zhańbionym księciem Yorku.
Książę Andrzej podczas nabożeństwa dziękczynnego
Książę Andrzej podczas nabożeństwa dziękczynnego
Źródło: Getty Images

Ekspert przyznał, że choć książę William musiał pogodzić się z obecnością wuja podczas m.in. uroczystości pogrzebowych Elżbiety II czy koronacji Karola III, tym razem mógł sobie pozwolić na małą manifestację. A obecność okrytego złą sławą księcia Andrzeja argumentowano tym, że wydarzenie miało charakter rodzinny.

Niesmak budzi fakt, że Andrzej sam nie wie, że należy się wycofać z życia publicznego i "wydarzeń rodzinnych", które są uroczystościami o wymiarze publicznym. Wykorzystuje każdą okazję, by manifestować — w wymiarze medialnym — swoją przynależność do rodziny królewskiej. Nie poczuwa się do winy. Żyje w przekonaniu, że więcej mu wolno, bo jest jednym z royalsów
- dodała ekspert.

Książę Andrzej był związany z Jeffrey'em Epsteinem

Doktor Janusz Sibora stwierdził, że księcia Andrzeja powinien spotkać rodzinny ostracyzm, który skutkowałby zakazem pojawiania się na publicznych wydarzeniach.

"W czasie pogrzebu księcia Filipa Andrzej był izolowany. Podczas ostatniej uroczystości znalazł się na pierwszym planie. Nie stałoby się tak, gdyby król był na miejscu. Karol potrafi zrobić porządek, co udowodnił kilka lat temu, kończąc rywalizację pomiędzy biurami informacyjnymi Williama, Harry'ego i Kate. Wczorajsza sytuacja potwierdza wewnętrzny bałagan w brytyjskiej rodzinie królewskiej, która nie potrafi się zorganizować, jeśli nie ma silnej ręki Karola. Króla nie było, Andrzej brylował, bo mógł. Zdjęcia poszły w świat i zepsuły to, co przez ostatnie tygodnie udało się osiągnąć Camili i Williamowi" - powiedział ekspert.

Przypomnijmy, że książę Andrzej pojawił się na sławetnej liście Epsteina. Biorąc pod uwagę zarzuty m.in. o wykorzystywanie seksualne, gwałty, a także sprowadzanie na sławetną wyspę nieletnich, którym płacił za seks ze sobą oraz z innymi chętnymi, bliska znajomość z Jeffreyem Epsteinem raczej nie była powodem do dumy. Od dawna wiadomo, że książę Andrzej znał biznesmena i spotkał się z nim na polu prywatnym. Niedawno wyszło na jaw, że Jeffrey Epstein miał nagrać sekstaśmę z udziałem członka brytyjskiego dworu. Świadek potwierdził istnienie filmów, co stawia członka brytyjskiego dworu w jeszcze gorszym świetle. Jak donoszą media, informacje te dotarły do króla Karola III.

Co więcej, Jeffrey Epstein miał zapłacić za milczenie jednej z kochanek księcia. Gołym okiem widać, że obecność brata króla na brytyjskim dworze nie jest dla rodziny chlubą. Czy bez twardej ręki króla Karola III przyszłość monarchii jest pod znakiem zapytania?

Czytaj też: Kochanka księcia Andrzeja miała otrzymać 15 tys. dolarów za stosunek. Zapłatę uiścił Jeffrey Epstein

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości