Leon Myszkowski karierę w mediach zaczynał w branży kulinarnej. W serwisie YouTube do tej pory możemy znaleźć jego nagrania, na których pokazywał, jak przygotować konkretne potrawy. Dość szybko stwierdził jednak, że to nie jest to, czym chce się zajmować.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Leon Myszkowski o relacji z rodzicami
Muzyka w jego życiu pojawiła się naturalnie. Leon Myszkowski na początku grywał na urodzinach, bądź szkolnych dyskotekach, a z czasem zaczął grać w największych klubach w kraju. Na swoim koncie ma już współpracę z mamą, bowiem na rynku ukazała się ich pierwsza wspólna piosenka "Now".
Ostatnio w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz najstarszy syn Justyny Steczkowskiej opowiedział, jak jeszcze kilka lat temu spędzał Dzień Dziecka.
- Z reguły wyjeżdżaliśmy gdzieś na Dzień Dziecka, do parków rozrywki, aquaparków, albo pamiętam kiedy miałem jeszcze okres piłkarski to organizowaliśmy u nas w domu takie nieduże mecze — powiedział.
Leon Myszkowski zdradził również, jak jego rodzicie dzielili się obowiązkami nad nim i jego rodzeństwem.
- Były dwie strony, mama była bardziej do rany przyłóż, a ojciec wymagający. Mama w szkole nie za wiele wymagała, ojciec zawsze wymagał dużo więcej, więc to się w jakiś sposób równoważyło i powodowało, że mieliśmy jedną stronę i drugą, przez co to wyszło jakoś w miarę spoko — dodał.
Leon Myszkowski o muzyce
Leon Myszkowski kilka miesięcy temu w rozmowie z Aleksandrą Czajkowską w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci?" opowiedział o tym, jak zaczęła się jego przygoda z muzyką.
- Zacząłem grać jako DJ, dostałem pierwszy mały kontroler i występowałem na różnych urodzinach, imprezach szkolnych, ponieważ ciężko jest grać w klubach, mając poniżej 18 lat. Później przez różne znajomości udało mi się znaleźć w klubie, jednym, drugim i kolejnym, bo to dość hermetyczna branża. Jeśli dobrze coś robisz, to szybko się rozchodzi — powiedział.
Jako dziecko Leon Myszkowski często jeździł z mamą na koncerty i obserwował ją w pracy.
- Jeździłem czasem z mamą na koncerty, pomagałem tam przy różnych rzeczach, jak noszenie walizek, wożenie kabli, pełen wachlarz (...) Mama jest mamą w domu, w pracy jest Justyną Steczkowską. Jak ma być coś zrobione, to ma być zrobione, raczej rzeczowo — dodał.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Adam Fidusiewicz o aktorstwie, psychofanie i freak-fightach. "W show-biznesie nie czuję się świetnie"
- Lili Antoniak nie ma dobrych wieści. Każdy może się znaleźć w takim niebezpieczeństwie
- Meghan Markle wysyła błagalne wiadomości do gwiazd. "Zaczynamy mieć jej dość"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Reporter: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA