Natasza Urbańska o zmianach wizerunku i karierze. "Nie boję się ostrego zakrętu"

Natasza Urbańska eksperymentuje z wizerunkiem
Natasza Urbańska eksperymentuje z wizerunkiem
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Natasza Urbańska w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz odniosła się do wielu ról, w które wciela się na co dzień. Gwiazda wciąż eksperymentuje nie tylko z tym, jak wygląda, ale także tym, co robi w swoim zawodowym życiu. "Jeszcze kilka lat temu nie pozwoliłabym na to sobie, bo drżałabym o mój wizerunek, a teraz... czemu nie" - powiedziała.

Natasza Urbańska to jedna z najpopularniejszych polskich artystek, którą trudno jednoznacznie zdefiniować. Żona Janusza Józefowicza świetnie bowiem śpiewa, tańczy, a od wielu lat jest także jedną z najlepszych teatralnych aktorek. Gwiazda wymyka się wszelkim szufladkom, ponieważ wciąż eksperymentuje. Nie boi się odważnych kroków i zakrętów w życiu, z których zawsze wynosi cenne lekcje.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Natasza Urbańska o zmianie wizerunku. Nie daje się zaszufladkować

Kalina Szymankiewicz zauważyła, że Natasza Urbańska ma wiele wcieleń: potrafi być romantyczna, ostra, a nawet rockowa. Gwiazda przyznała, że nie boi się już eksperymentować ze swoim wyglądem i tym, jak prezentuje się na scenie. Nie zawsze jednak tak było.

- Rzeczywiście jest tak, że bardzo wygodnie jest wkładać ludzi w jakieś szufladki, ja się bardzo wymykam tym szufladkom poprzez to, że ciągle czegoś poszukuje i cały czas ryzykuje też ze swoim wizerunkiem. Wrócę tu do mojej ostatniej płyty "Rajd 44", gdy obcięłam się al'a David Bowie i to było dla mnie szokujące, ta krótka czuprynka i długie włosy. Jeszcze kilka lat temu nie pozwoliłabym na to sobie, bo drżałabym o mój wizerunek, a teraz... czemu nie - mówiła.

Aktorka podkreśliła, że ta właśnie zmienność najbardziej ją ekscytuje w jej pracy.

- Nie boję się ryzykować, jestem dużo bardziej odważna, ale może właśnie przez to, że robię dużo różnych projektów. Ta Natasza musicalowa w cekinach, w Poli Negri... Też jestem tą Nataszą. Dla mnie najciekawsze jest to, że mogę próbować, że mogę być wszechstronna. Mogę próbować być diablicą w "Let me lay" i Polą Negri na scenie. To się nie wyklucza, te światy łączą się, zazębiają w mojej postaci - zaznaczyła.

Natasza Urbańska nie chce się zatrzymywać. "Nie boję się zakrętu"

Natasza Urbańska niedawno wróciła do tworzenia muzyki. Gwiazda łączy to z macierzyństwem, pracą w teatrze, jednak za każdym razem jest sobą. Dzięki temu odkrywa siebie na nowo.

- To właśnie jest dla mnie najciekawsze, że mogę odgrywać role, mogę odkrywać siebie i pokazywać dużo kolorów przy okazji mojej muzyki - wyjaśniła.

Artystka ma wiele talentów i nie chce się ograniczać. Przyznała z uśmiechem, że nie boi się ryzykować, ponieważ każdy życiowy zakręt traktuje jako lekcję i dodatkową okazję do odkrywania siebie na nowo.

- To, że mogę tworzyć, że mogę wydać kolejną "epkę" to jest największe szczęście. Cały czas poszukuje, a podczas mojej drogi wydarzają się zupełnie niespodziewane historie. Dlatego nie chcę się zatrzymywać i nie boję się kolejnego ostrego zakrętu, bo za nim są też ciekawe rzeczy do odkrywania - zakończyła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości