Tadeusz Drozda wspomina Janusza Rewińskiego. "Znaliśmy się jak łyse konie"

Janusz Rewiński, Tadeusz Drozda
Janusz Rewiński, Tadeusz Drozda
Źródło: MW MEDIA
4 czerwca 2024 roku do mediów trafiła zaskakująca wiadomość o śmierci Janusza Rewińskiego. Jak zaznaczył syn gwiazdora, przegrał walkę z chorobą. Nie podano jednak szczegółów w tym, informacji o dacie i miejscu pochówku. Na kilka słów upamiętniających artystę zdecydował się Tadeusz Drozda.

Śmierć Janusza Rewińskiego to ogromna strata dla polskiej kultury. Jego twórczość, humor i charyzma na zawsze pozostaną w pamięci jego fanów i wszystkich, którzy mieli przyjemność poznać jego pracę.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

ODESZLI_POLSKA_2023
Polscy artyści, dziennikarze i sportowcy, którzy zmarli w 2023 roku
Źródło: cozatydzień

Janusz Rewiński nie żyje

Janusz Rewiński nie żyje. Gwiazdor miał 74 lata. O śmierci polskiego kabareciarza, aktora i byłego polityka poinformował jego syn, Jonasz Rewiński. Jak przyznał mężczyzna, aktor przegrał walkę z chorobą.

"Pożegnanie, którego miało nie być. 1 czerwca Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady. Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło. Dziękujemy za wszystko. Gdziekolwiek teraz jesteś, mamy nadzieję że 'mają rozmach'. Buenas noches, Senior Siarra!" - napisał Jonasz Rewiński w mediach społecznościowych.

Janusz Rewiński rozpoczął swoją karierę jeszcze podczas studiów, występując w "Spotkaniach z Balladą" Wiesława Dymnego oraz w krakowskiej Piwnicy pod Baranami. Później związał się z legendarnym Kabaretem Tey, gdzie współpracował z Zenonem Laskowikiem i Bohdanem Smoleniem. Największą popularność przyniosła mu rola Stefana "Siary" Siarzewskiego w filmach "Kiler" i "Kiler-ów 2-óch", gdzie jego kultowe cytaty na stałe weszły do polskiej popkultury. Zyskał również popularność dzięki występom w Kabarecie Olgi Lipińskiej, gdzie wcielał się w postać "Miśka".

Obecnie data i miejsce pogrzebu aktora nie są jeszcze znane.

Tadeusz Drozda wspomina Janusza Rewińskiego

Niedługo po tym jak media obiegła smutna wiadomość o śmierci Janusza Rewińskiego portal Plotek postanowił skontaktować się z Tadeuszem Drozdą, jego wieloletnim kolegą.

"Janusza mogę wspominać tylko znakomicie. Przez długi czas mieliśmy taki telewizyjny tandem, jak robiliśmy program telewizyjny "Dyżurny satyryk kraju". Janusz był fantastycznym improwizatorem. Myśmy sobie tylko hasła rzucali. Ruszała kamera i program nagrywał się sam. Przejechaliśmy Polskę wzdłuż i w poprzek na estradach, więc znaliśmy się jak łyse konie" - powiedział.

Satyryk odniósł się także do tego, jak żył Janusz Rewiński po tym, gdy zdecydował się na rezygnację z obcowania ze światem show-biznesu.

"On mieszkał obok mnie w Radości. Później zrezygnował z cywilizacji i wyprowadził się za Mińsk Mazowiecki, gdzie kupił młyn. Nasza ostatnia rozmowa była dawno. Byłem u niego w tym jego młynie. On jakoś tam gości z estrady specjalnie nie zapraszał. To była jego oaza. Siedzieliśmy sobie nad stawem, gdzie hodował ryby i rozkoszowaliśmy się ciszą i naturą, bo miał tam pięknie. Bardzo mu to odpowiadało. Wyłączył się z życia scenicznego, telewizyjnego i filmowego i w ogóle mu tego nie brakowało" — wspominał.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

podziel się:

Pozostałe wiadomości