To koniec batalii sądowej między Britney Spears a jej ojcem. Decyzja sądu zdziwiła wszystkich

Britney Spears
Britney Spears
Źródło: Getty Images
Britney Spears wyswobodziła się spod kurateli ojca w 2021 roku. Ich spór sądowy jednak dopiero teraz dobiegł końca. Co ciekawe, gwiazda popu została obarczona ogromnymi kosztami względem ojca. Pojawiły się też doniesienia o tym, że autorka takich hitów jak "You drive me crazy" czy "Hit me baby one more time" jest w coraz gorszej sytuacji materialnej.

Koszmar Britney Spears przybrał na sile w 2008 roku. To właśnie wtedy piosenkarka trafiła do zamkniętej placówki, w której miała wyleczyć się z załamania nerwowego oraz uzależnień. Niedługo później jej ojciec przejął władzę nad jej życiem, niemal ubezwłasnowolnił córkę i zarządzał jej ogromnym majątkiem. Szacowano go wówczas na 60 milionów dolarów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Matthias Schoenaerts o serialu "Reżim" z Kate Winslet
Źródło: "Co Za Tydzień"

Zaskakujący wyrok sądu. Britney Spears musi zapłacić ojcu

Losy Britney Spears i jej relacje z tatą jeszcze na długo przed zakończeniem kurateli były szeroko komentowane i rozkładane na czynniki pierwsze. Jamie Spears uważał bowiem, że jego córka nie jest już w stanie samodzielnie funkcjonować. Gwiazda jednak zarzuciła mu faszerowanie lekami, zmuszanie do przyjmowania nieznanych jej substancji oraz próbę udowodnienia, że jej stan psychiczny nie pozwala na decydowanie o własnym losie.

W 2021 roku, ku uciesze milionów osób na świecie, Britney Spears w świetle prawa znów stała się wolna i odpowiedzialna za swój topniejący niestety majątek.

Tym bardziej w obliczu wszelkich doniesień dziwi postanowienie sądu, które zakończyło wieloletnią batalię sądową między Britney Spears a jej ojcem.

Jak donoszą bowiem zagraniczne media, artystka musi zapłacić ojcu ponad 2 miliony dolarów, które pokryją koszty związane z zatrudnionymi przez niego prawników. Do tej pory zapłaciła też swojemu obrońcy przeszło 4 miliony dolarów. Jak twierdzi informator portalu TMZ gwiazdę poważnie martwi już wysokość wydatków związanych z procesem.

Jamie Spears o córce i kurateli

Ojciec Britney Spears niemal przez dekadę pozostawiał bez komentarza zarzuty i doniesienia medialne na swój temat. Jakiś czas temu zdecydował się jednak na wywiad dla "The Mail on Sunday", gdzie wyznał, że wszystkie decyzje podejmował w trosce o dobro ukochanej córki.

"To był piekielnie trudny czas. Ale kocham moją córkę całym sercem i duszą. Gdzie byłaby teraz Britney bez tej kurateli? Nie wiem, czy by żyła" - powiedział. 

Jamie Spears dodał także, że od momentu zdjęcia kurateli nie ma już kontaktu z Britney Spears i jej dziećmi, za którymi bardzo tęskni. Powiedział także, że obecnie "w rodzinie panuje bałagan", jednak nie zdecydował się na doprecyzowanie tych słów. 

Według mediów, dzieci Britney Spears nie akceptują tego, jak piosenkarka pokazuje się w mediach społecznościowych. Choć ojciec gwiazdy w wywiadzie nie odniósł się konkretnie do tych doniesień, zaznaczył, że prawda jest zupełnie inna od tej, którą głosi wokalistka. Jamie Spears dodał także, że nie zamierza odnawiać konfliktu z córką, ponieważ obawia się, że mogłaby upaść niżej, niż przed objęciem kurateli. 

"Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że większość ludzi nie ma pojęcia, jaka jest prawda. Jej prawnik nie ma pojęcia, jaka jest prawda. Media nie usłyszały prawdy. Słyszeli jedynie zarzuty Britney" - powiedział ojciec piosenkarki.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości