Meghan Markle wygrała sprawę w sądzie przeciwko siostrze. O tym było głośno

Meghan Markle
Meghan Markle
Źródło: Getty Images
Meghan Markle stoczyła sądową batalię z przyrodnią siostrą, która oskarżała ją o to, że była księżna opowiada o swojej rodzinie zmyślone historie i oczernia ją w mediach. Samantha Markle żądała 75 tys. dolarów zadośćuczynienia. Ukochana księcia Harry'ego ma teraz powód do radości, bo pozew Samanthy Markle został oddalony.

Meghan Markle jest najbliżej ze swoją matką Dorią Ragland, która zawsze stoi u boku córki. Ojcem aktorki jest Thomas Wayne Markle — znany w Hollywood operator filmowy. Mężczyzna ma jeszcze syna Thomasa oraz córkę Samanthę. Przyrodnia siostra byłej księżnej oczekiwała zadośćuczynienia za to, że Meghan Markle rzekomo opowiadała o niej krzywdzące historie.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Natasza Urbańska o relacjach z siostrą. Są swoim przeciwieństwem
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Siostra Meghan Markle oskarżyła ją o zniesławienie

Meghan Markle nie ma dobrej relacji z ojcem i przyrodnim rodzeństwem. Odkąd wyszła za mąż za księcia Harry'ego, jej rodzina postanowiła zabłysnąć w mediach i udzielać wywiadów dotykających prywatnych kwestii. Sama aktorka zwierzyła się w wywiadzie dla Oprah Winfrey, w którym stwierdziła, że dorastała jako jedynaczka. Dodała także, że jej siostra zmieniła nazwisko z Rasmussen (po mężu) na Markle, gdy Meghan Markle zaczęła spotykać się z księciem Harrym.

Samantha Markle poczuła się dotknięta tymi słowami i domagała się 75 tys. dol. zadośćuczynienia. Zdaniem kobiety żona księcia oczerniła swoją rodzinę również w serialu dokumentalnym Netfliksa, a także w innych wywiadach i książce "Finding Freedom". Przyrodnia siostra Meghan Markle poczuła się upokorzona i zawstydzona. Przedstawiła zupełnie inną wersję zdarzeń. Twierdziła, że była "bardzo blisko" z siostrą, gdy dorastały razem w Los Angeles. Pomagała jej w zadaniach domowych, zabierała na zakupy i miała z nią "cudowne relacje". Sielanka miała zakończyć się, gdy Meghan Markle stała się popularna dzięki serialowi "W garniturach".

Prawnicy Meghan Markle i księcia Harry'ego wystosowali oświadczenie, w którym nie przejęli się zarzutami Samanthy.

"Ten bezpodstawny i absurdalny proces sądowy jest tylko kontynuacją wzorca niepokojącego zachowania. Poświęcimy mu minimum niezbędnej uwagi, na którą zasługuje" - podał rok temu portal TZM.

Meghan Markle wygrała w sądzie z przyrodnią siostrą

Sędzia Charlene Edwards Honeywell stanęła po stronie aktorki. Oświadczyła, że jej wypowiedzi nie mają charakteru zniesławiającego, ponieważ są "zasadniczo prawdziwe, poparte dowodami". Samantha Markle nie była w stanie przekonać sądu, że jej siostra faktycznie ją pomówiła. Sędzia uznała, że wypowiedzi Meghan Markle opisujące dzieciństwo były opinią. Kwestię zmiany nazwiska uznała za prawdziwą, bazując na dowodach znajdujących się w aktach sprawy.

Roszczenia powódki zostają oddalone, ponieważ nie udało jej się dowieść, że została zniesławiona w książce "Finding Freedom", serialu Netfliksa "Harry&Meghan" i godzinnym telewizyjnym wywiadzie dla CBS. Samantha Markle nie otrzyma żądanych pieniędzy.

Wokół Meghan Markle od zawsze pojawiało się wiele kontrowersji. Żona księcia Harry'ego odważyła się mówić wszystko to, co przeszkadzało jej w swojej rodzinie, ale również w kręgu bliskich osób jej męża. O rodzinie królewskiej również wiele mówiła.

Była księżna narzeka na hejt. Ostatnio opowiedziała o tym, jak podczas ciąży z Archiem i Lilibet doświadczyła przemocy w mediach społecznościowych.

"Większość zastraszania i molestowania, jakich doświadczyłam w mediach społecznościowych i internecie, miała miejsce, gdy byłam w ciąży z Archiem i Lili. Zastanawiałam się, dlaczego ludzie byli tak nienawistni — to nie było nawet wulgarne, to było okrutne" - mówiła podczas wystąpienia.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości