Jako dziecko bronił matki, dziś stawia się królowej. Książę William skończył 40 lat

Książę William z księżną Kate i najstarszym synem
Książę William z księżną Kate i najstarszym synem
Źródło: John Stillwell - WPA Pool/Getty Images
Książę William skończył właśnie 40 lat i od początku swojego życia przygotowuje się do roli przyszłego króla. Poddani widzą w nim idealnego monarchę, który nie boi się postawić ojcu czy samej Elżbiecie II, a jednocześnie stroni od skandali. Jak wyglądało jego dotychczasowe życie? Dość szybko wyszedł spod dworskiego klosza, rozbił głowę, a potem zajął się czyszczeniem toalet. Rodzice pieszczotliwie nazywali go "wombatem".

Książę William przez lata wypracował sobie tytuł "najnormalniejszego ze wszystkich Windsorów". Nie da się ukryć, że następca tronu ze wszystkich członków rodziny królewskiej wydaje się być najbardziej proludzki i po prostu zwyczajny. Jako pierwszy z całej dynastii przyszedł na świat w szpitalu, rodzice wysłali go do żłobka, a w dorosłym życiu wziął ślub z miłości, a nie konieczności. Nic więc dziwnego, że książę William od lat przoduje w rankingu najbardziej lubianych arystokratów i ponad połowa Brytyjczyków chciałaby, by to właśnie on przejął koronę po swojej sławnej babci. Przyszły król właśnie skończył 40 lat i ma już pomysł na swoje panowanie. 

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB

Był świadkiem kłótni rodziców, pękła mu czaszka. Dzieciństwo księcia Williama

Książę William urodził się 21 czerwca 1982 roku jako Wilhelm Artur Filip Ludwik Windsor i jednocześnie przyszły król Wielkiej Brytanii. Syn księcia Karola i Diany Spencer jako pierwszy z dynastii Windsorów nie przyszedł na świat w pałacu, ale w szpitalu. Już po jego narodzinach dumni rodzice pochwalili się światu swoim szczęściem. Szybko też zaczęli przygotowywać syna do roli następcy tronu. Zaledwie dwuletni książę William wyruszył razem z rodzicami na swoją pierwszą, oficjalną, zagraniczną podróż do Australii i Nowej Zelandii. Księżna Diana od początku uczyła swoją pociechę, że w życiu ważne są nie tylko przyjemności i przywileje związane ze szlachetnym urodzeniem, ale także wykorzystywanie tego faktu do niesienia pomocy. Pierwsza żona księcia Karola zabierała syna do schronisk dla bezdomnych czy klinik, gdzie leczyli się ludzie chorzy na AIDS. Nie oznacza to jednak, że książę William nie miał czasu na zabawę.

Podczas jednej z wycieczek z rodzicami do zoo przyszły król zachwycił się… wombatami. Zauroczenie małego księcia tymi zwierzętami było na tyle duże, że książę Karol i księżna Diana zaczęli go w pewnym momencie pieszczotliwie nazywać "wombatem". 

"I wtedy zaczęli mnie tak nazywać. Nie dlatego, że przypominam wombata. A może i tak?" - śmiał się książę William w 2007 roku, wspominając swoje dzieciństwo. 

Nie zawsze jednak było tak kolorowo. Chociaż wnuk Elżbiety II dorastał w "dobrym domu", nie ominęły go kłótnie rodziców. Autor książki "Bitwa braci", Robert Lacey, opisał jedną z takich sytuacji, podczas których książę William wykrzyczał do ojca przejmujące słowa.

"Nienawidzę cię, tato! Tak bardzo cię nienawidzę! Dlaczego ciągle sprawiasz, że mama płacze?" - czytamy w publikacji.

Syn księżnej Diany i księcia Karola nigdy nie bał się mówić tego, co myśli i często stawał murem za swoją matką. Również w szkole nie stronił od ryzyka i w wieku dziewięciu lat doznał pęknięcia czaszki, po czym bliznę ma do dziś. Jeden z jego klasowych kolegów uderzył go bowiem kijem golfowym w głowę. Książę William nie stracił wówczas przytomności, jednak trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. 

Książę William z matką księżną Dianą
Książę William z matką księżną Dianą
Książę William z matką księżną Dianą
Źródło: Tim Graham Photo Library via Getty Images

Rozbita głowa to jednak nic przy tym, co dopiero czekało przyszłego króla. Największy ból, z którym musiał się zmierzyć następca tronu to niewątpliwie tragiczna śmierć jego matki. Diana Spencer zginęła w wypadku samochodowy w Paryżu w nocy 31 sierpnia 1997 roku, zaledwie dwa miesiące po 15. urodzinach starszego syna. Książę William razem z księciem Harrym i Elżbietą II przebywali wówczas w Szkocji. Tragedia bardzo zbliżyła do siebie braci, którzy mimo ogromnych różnic w charakterze, od tamtego momentu byli ze sobą praktycznie nierozłączni. Żałobę chłopców śledził cały świat, a pogrzeb "królowej ludzkich serc" był transmitowany w największych telewizjach. 

Danuta Stenka bardzo przeżywała 30. urodziny. "Moment, w którym zaczyna się równia pochyła"
Danuta Stenka opowiedziała o swoich 30. urodzinach. Gwiazda przyznała, że bardzo przeżywała ten moment i zapamięta go do końca życia. Płakała i była smutna. - Człowiek uświadamia sobie: "Przyszła ta granica i już chyba się zaczyna koniec" - powiedziała w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą.

Książę William był najlepszym studentem. W akademiku poznał swoją żonę

Książę William przez całe życie stronił od skandali. Dobrze się uczył i w przeciwieństwie do młodszego brata nie cierpiał z powodu tego, że patrzy na niego cały świat. Wnuk Elżbiety II dobrze wiedział, czego od niego się wymaga i doskonale wypełniał swoje obowiązki. Ukończył prestiżowy Eton College, po którym zrobił sobie roczną przerwę od dalszej edukacji. Nie wykorzystał jednak tego czasu, by oddawać się przyjemnościom i wyjechał do Belize, gdzie wziął udział w obozie British Army. Chwilę później książę zameldował się w Chile, gdzie był wolontariuszem Raleigh International. Prasa rozpisywała się wówczas o przyszłym królu, który dobre serce odziedziczył po ukochanej przez lud matce. Szczególne wrażenie na poddanych zrobiły zdjęcia, na których było widać, jak książę William czyści toalety. 

Po powrocie do ojczyzny książę William podjął studia na Uniwersytecie St. Andrews, gdzie inni studenci znali go jako "Williama Walesa". Wnuk Elżbiety II był w gronie najzdolniejszych żaków i mógł poszczycić się najlepszym wynikiem akademickim spośród wszystkich następców brytyjskiego tronu. Książę wyszedł z uczelni nie tylko z tytułem magistra w kieszeni, ale także z… przyszłą żoną u boku. To właśnie bowiem w 2001 roku w jednym z akademików spotkał Kate Middleton. Jego związek z księżną nie był początkowo tak idealny, jakby mogło się wydawać. William i jego ukochana co chwilę rozstawali się, by zaraz się zejść. Przyjaciele przyszłego króla twierdzili, że ten potrafi traktować swoją partnerkę niczym służącą i dochodzi między nimi do częstych kłótni. Nie ma co też ukrywać, że syn księcia Karola w pewnym momencie był także postrzegany jako kobieciarz. Spotykał się z Christiną Aguilerą, a samą Kate Middleton miał zdradzać z jej własną przyjaciółką. 

Księżna długo czekała na oświadczyny i w pewnym momencie prasa zaczęła ją nawet nazywać mianem Waity Kate - czyli Czekającą Kasią. W końcu książę William poprosił ją o rękę w październiku 2010 roku podczas podróży do Kenii. Na serdeczny palec ukochanej włożył wówczas słynny pierścionek zaręczynowy, należący wcześniej do jego mamy. Para stanęła na ślubnym kobiercu rok później, a wielki "royal wedding" w Opactwie Westminsterskim śledził cały świat. Co ciekawe, małżonkowie nie podpisali intercyzy. 

Książę William podczas ślubu z Kate Middleton
Książę William podczas ślubu z Kate Middleton
Książę William podczas ślubu z Kate Middleton
Źródło: Dominic Lipinski - WPA Pool/Getty Images

William doczekał się trójki dzieci. Poddani widzą w nim idealnego króla

Książę William i księżna Kate od tamtej pory jawią się jako para idealna i cały czas znajdują się na szczycie popularności wśród brytyjskich poddanych. Małżeństwo stale angażuje się w akcje charytatywne i stara się być blisko ludzi. Wielkie emocje wzbudza także ich rodzina. Dwa lata po ślubie Kate Middleton urodziła pierwsze dziecko, syna George’a. W 2015 roku na świat przyszła księżniczka Charlotte. Warto podkreślić, że wokół dynastii Windsorów panuje przesąd, że każde królewskie małżeństwo z dwójką dzieci jest nieszczęśliwe. Prasa rozpisywała się, że księżna Kate za wszelką cenę chce powiększyć rodzinę, a fotoreporterzy przy każdej możliwej okazji wypatrywali rosnącego brzuszka. W końcu żona księcia Williama potwierdziła ciążę. W 2018 roku para przywitała na świecie drugiego syna, księcia Louisa. Maluchy zajmują obecnie trzecie, czwarte i piąte miejsce w kolejce do brytyjskiego tronu. Przed nimi są tylko ich ojciec oraz dziadek książę Karol. 

Książę William z żoną i dziećmi
Książę William z żoną i dziećmi
Książę William z żoną i dziećmi
Źródło: Comic Relief/BBC Children in Need/Comic Relief via Getty Images

Dzieci księcia Williama i księżnej Kate to prawdziwe oczka w głowie fanów brytyjskiej monarchii. Pociechy książęcej pary są wychowywane na dużo luźniejszych zasadach, niż te, do których musieli się dopasować ich przodkowie. Cała trójka spędza bardzo dużo czasu z rodzicami, którzy w czasie lockdownu musieli stać się także ich nauczycielami. Księżna Kate w jednym z wywiadów opowiadała, że sama zajmowała się wówczas edukacją swoich pociech. Publikowała też sporo zdjęć, na których widać ich całych pobrudzonych farbami. W tym roku maluchy skradły show podczas platynowego jubileuszu Elżbiety II, podczas którego ochoczo pokazywały języki w stronę fotoreporterów i wymownie grymasiły przy kolejnych uroczystościach. Książę William nie ma jednak w zwyczaju karcić za to swoich dzieci.

Brytyjski następca tronu już dawno wymyślił bowiem patent na to, jak być dobrym królem. Wnuk Elżbiety II chce, by monarchia stała się bardziej nowoczesna i często wychodzi do zwykłych ludzi, by przez chwilę stać się jednym z nich. Książę William często odwiedza bezdomnych i zgłasza do specjalnych ośrodków dla ludzi będących w potrzebie. Nigdy nie przedstawia się jednak swoim prawdziwym imieniem. Niedawno książę wywołał nie lada sensację, gdy przebrał się w strój sprzedawcy prasy i rozdawał gazety w centrum Londynu. Przyszły król często łamie królewski protokół i zajmuje też stanowisko w sprawach ważnych społecznie, takich jak np. wojna w Ukrainie. 40-latek nie boi się nawet postawić Elżbiecie II i otwarcie mówi, że w rodzinie królewskiej nie ma miejsca dla skandalistów, takich jak książę Andrzej. Jego zachowanie i postawa od lat sprawiają, że poddani widzą w nim wymarzonego przyszłego króla i wielu z nich chciałoby, by to właśnie on, a nie książę Karol, przejął koronę po obecnej monarchini. 

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło: Viva!, Vogue, Plejada

Źródło zdjęcia głównego: John Stillwell - WPA Pool/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości