Niedawno w mediach społecznościowych pojawiły się posty informujące o poważnym zagrożeniu dla zwierząt. Żona Marcina Prokopa pokazała bowiem, że podczas jednego ze spacerów z ukochanym psem zwierzę połasiło się na odpady pozostawione na świeżym powietrzu. Niestety apetycznie wyglądające kąski dla psa były pełne... trujących substancji.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Żona Marcina Prokopa apeluje o uważność
Na warszawskich Bielanach Marcin Prokop wraz z żoną przeżyli chwile grozy. Ich pies podczas spaceru został otruty. Niestety to nie pierwsza taka sytuacja w miejscach uczęszczanych przez ludzi z pupilami, gdzie rozrzucone są smakołyki i mięso pełne substancji trujących i groźnych dla zwierząt.
"Po nagraniu 'Mam talent' tak spędzamy sobotni wieczór. Rufus na spacerze zjadł coś zgniłego, co było tak zatrute, że ma poważne objawy neurologiczne. Będziemy leżeć tu z nim na podłodze u weterynarza" - tak rozpoczęła za pośrednictwem InstaStories wypowiedź Maria Prażuch-Prokop.
Pies musiał zostać poddany specjalistycznym badaniom i poważnemu leczeniu.
"Jest podpięty do czegoś, co mu wyciąga toksyny, stracił całkowicie kontrolę neurologiczną nad swoim ciałem i wszystko dlatego, że ktoś stwierdził, że trzeba zatruć mięsko i zostawić na ulicy. [...] Dlaczego ludzie są tak okrutni? Trucizna w śmieciach. Na Bielanach, na chodniku" - dodała.
Po kilku godzinach na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Pies przeżył noc, a dzięki leczeniu mógł wraz z właścicielami wrócić do domu i odpocząć.
Marcin Prokop o epizodzie kryminalnym z przeszłości
Marcin Prokop słynie z profesjonalizmu, ciętego języka i poczucia humoru, które jedna miliony. W niedawnym poście kolejny raz udowodnił też, że posiada sporo dystansu do własnych zachowań. Opowiedział o sytuacji z przeszłości. Zobaczcie sami.
Dziennikarz swój wpis na Instagramie zaczął od przytoczenia rozmowy z córką, podczas której usłyszał, że na jednym ze zdjęć wygląda niczym meksykański handlarz narkotyków. Utrzymując żartobliwy ton wypowiedzi, wyznał, że to porównanie przypomniało mu pewną sytuację z życia o zabarwieniu kryminalnym.
"Moja córka twierdzi, że wyglądam na tym zdjęciu jak meksykański handlarz narkotyków. Nie wiem, skąd ona wie, jak wyglądają meksykańscy handlarze narkotyków - odbędziemy na ten temat osobną rozmowę - ale przy okazji przypomniałem sobie swój najpoważniejszy epizod kryminalny. Jakieś 10 lat temu, jedziemy z bratem autem. Dzwoni mój telefon. Prowadzę, nie mam głośnomówiącego, więc przekazuję mu komórkę. Przez chwilę słucha, potakuje, po czym mówi: 'nie, to pomyłka'. Pytam, kto dzwonił? 'Jakiś śmieszek z radia, podawał się za dzielnicowego i mówił, że twoim autem dokonano napadu na stację benzynową, czy coś tam, więc się rozłączyłem'. 'Zabawne' - myślę sobie, ale sprawa nie daje mi spokoju" - zaczął.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Ewa Wiśniewska i Małgorzata Niemirska po latach zbliżyły się do siebie. Niewiele osób wie o ich pokrewieństwie
- Król Karol III uhonorował księżną Kate. To pierwszy taki przypadek w historii
- Kevin Mglej tłumaczy, dlaczego zniknął z sieci. "To Roksana jest gwiazdą"
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA