Robert Motyka przeżył tragedię. "Zrozumiałem, że nic nie jest wieczne"

Robert Motyka
Robert Motyka
Źródło: MAREK ULATOWSKI/MWMEDIA
Robert Motyka otworzył się na temat straty swojej mamy, która zmarła, gdy jeszcze był dzieckiem. Śmierć rodzica to jednak niejedyny trudny moment w życiu znanego kabareciarza. Gdy już był dorosłym mężczyzną, jego syn uległ groźnemu wypadkowi. Wtedy przewartościował swoje życie. "Wstrząs, który spowodował, że kompletnie inaczej patrzę na świat" - powiedział.

Robert Motyka to jeden z najbardziej popularnych komików w polskim show-biznesie, który zasłynął występami w kabarecie Paranienormalni. Później świętował kolejny sukces jako prowadzący program "Rzeczy, który nie nauczył mnie ojciec" w stacji TTV. Życie prywatne Roberta Motyki nie jest jednak usłane różami. O tragedii i stracie, jaką przeżył opowiedział Darii Pacańskiej z dziendobry.tvn.pl w programie "Po męsku".

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB

Robert Motyka szczerze o śmierci mamy i wypadku syna

Robert Motyka rozśmieszał tysiące Polaków, a sam przeżywał tragiczne chwile. Kabareciarz był pierwszym gościem cyklu rozmów Darii Pacańskiej "Po męsku" i nie lukrował swojej rzeczywistości. Bardzo przeżył śmierć swojej mamy. Został wówczas sam ze swoim ojcem i we dwóch musieli poradzić sobie jako rodzina.

"Wydawało mi się, że moja mama nigdy nie umrze, a się okazało, że po prostu z dnia na dzień jej nie ma i to był dla mnie ogromny wstrząs. Myślę, że nawet teraz mam ten temat nieprzerobiony. To spowodowało, że ja się nagle zatrzymałem w tym ferworze pracy, bo jestem pracoholikiem i zrozumiałem, że nic nie jest wieczne" - powiedział.

Śmierć matki to nie jedyna tragedia, z jaką musiał się uporać. Jakiś czas temu jego syn uległ groźnemu wypadkowi. Na szczęście chłopiec przeżył. Te wszystkie wydarzenia sprawiły, że komik przewartościował swoje życie.

"Bardzo tragiczny, na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Na początku wyglądało to bardzo źle, więc tak naprawdę walczyliśmy o jego życie przez osiem dni. Kiedy się wybudził ze śpiączki, okazało się, że jednak przeżyje, to to był dla mnie i dla mojej żony ogromny wstrząs, który spowodował, że kompletnie inaczej patrzę na świat, na siebie. Od tamtej pory, bo to wydarzyło się rok temu, kocham wszystkich, lubię ich przytulać" - podkreślił.

Blondino Latino z "HP" wspomina wypadek. "Mogło skończyć się dużo gorzej"
Blondino Latino, czyli Łukasz Książkiewicz z pierwszej edycji "Hotelu Paradise" w szczerej rozmowie wyznał, jak wyglądały pierwsze chwile po napaści. Bardzo cierpiał?

Robert Motyka o ojcostwie. "Nie byłem przygotowany na to"

Robert Motyka nawiązał także do ojcostwa. Dziś jest dumnym tatą dwójki dzieci.

"Jak urodził się mój syn, to ja w zasadzie byłem takim młodym chłopakiem, który miał 25 lat, właśnie wszedł w środowisko radiowe, byłem dj'em, chciałem bardzo jak najszybciej się wszystkiego nauczyć i robić w najlepszej rozgłośni w kraju. To było dla mnie coś nieprawdopodobnie ważnego i nie byłem przygotowany na to, że na świecie pojawił się mój syn, Wiktor. To było fantastyczne przeżycie, byłem też przy porodzie, widziałem, jak on przychodził na świat, ale sam jeszcze byłem dzieciakiem" - podkreślił.

Robert Motyka przyznał, że był ojcem z doskoku. Tego błędu nie popełnił ponownie, gdy urodziła mu się córeczka Hania. Kabareciarz zmienił swoje podejście i bardziej poświęcił się rodzinie.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło: dziendobry.tvn.pl

Źródło zdjęcia głównego: MAREK ULATOWSKI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości