Dają dziwne prezenty i ważą się przed Wigilią. Świąteczne zwyczaje rodziny królewskiej

Elżbieta II i książę Filip podczas Bożego Narodzenia w 1969 roku
Elżbieta II i książę Filip podczas Bożego Narodzenia w 1969 roku
Źródło: Bettmann
Rodzina królewska słynie z przestrzegania dziwnych zasad, które często nie mają w sobie większego sensu i są jedynie podtrzymaniem wiekowej tradycji. Tak jest również w przypadku ich bożonarodzeniowych zwyczajów. Wiedzieliście, że każdy z wigilijnych gości przed ucztą jest... ważony?

Rodzina królewska jest niezwykłe przywiązana do wypełniania swoich wieloletnich tradycji, nawet jeśli innym obywatelom wydają się one dość dziwne i nieco staroświeckie. Mimo to, to właśnie niektóre ze zwyczajów czynią rodzinę Windsorów wyjątkową w tej kwestii i sprawiają, że losami słynnego rodu interesują się ludzie z całego świata. Z okazji Bożego Narodzenia zebraliśmy dla was tradycje, bez których przez lata nie mogła się obejść Elżbieta II i jej najbliżsi.

Aleksandra Adamska o przygotowaniach do świąt
Aleksandra Adamska o Bożym Narodzeniu. Wiemy, jak przygotowuje się do świąt

Król, a wcześniej królowa, muszą wygłosić świąteczne przemówienie

Jedną z najbardziej znanych bożonarodzeniowych tradycji w rodzinie Windsorów jest coroczne świąteczne przemówienie monarchy do narodu. Do tej pory zawsze robiła to Elżbieta II. Monarchini była pierwszą osobą z rodziny królewskiej, która w tym celu sięgnęła po pomoc mediów. Przemówienie co roku było transmitowane przez BBC na cały kraj, a sama królowa pokazywała się poddanym w nieco innej odsłonie niż na co dzień. Czasem wtrącała do swojej mowy anegdotki z życia osobistego i sprawiała wrażenie bardzo ciepłej osoby. W tym roku po raz pierwszy w swoim życiu świąteczną przemowę jako król wygłosi Karol III.

Punktualność i formalność ponad wszystko, w Pałacu nie ma miejsca na luz

Rodzina królewska nigdy się nie spóźnia, a ta zasada nasila się właśnie w czasie świąt. Nikt nie mógłby dopuścić do tego, by jeden z Windsorów przybył na dane wydarzenie za późno, a tych w ich bożonarodzeniowym kalendarzu jest co niemiara. Właśnie ze względu na bardzo napięty harmonogram wszystko musi działać jak w zegarku. Służba szykująca posiłki, czy zapewniająca samochody dla każdego z członków słynnego roku pilnuje, by każdy był na czas.

Podczas Bożego Narodzenia Windsorowie nie mają też wolnego od etykiety, której muszą przestrzegać nawet w prywatnym gronie. Rodzina królewska poza zamkniętymi drzwiami Pałacu również tytułuje się z należytym szacunkiem, pamięta o zasadach pierwszeństwa i starszości, a także zawsze kłania się przed królem i królową. To właśnie oni jako pierwsi wchodzą do pokoju i jako pierwsi zasiadają przy stole. Nikt nie może też zacząć jeść, póki nie zrobi tego Karol III. Natomiast jeśli monarcha uzna, że skończył już posiłek, wszyscy również muszą odłożyć sztućce.

Królowa Elżbieta II w 1952 roku wygłaszająca swoją pierwszą w życiu świąteczną przemowę
Królowa Elżbieta II w 1952 roku wygłaszająca swoją pierwszą w życiu świąteczną przemowę
Królowa Elżbieta II w 1952 roku wygłaszająca swoją pierwszą w życiu świąteczną przemowę
Źródło: Fox Photos/Hulton Archive/Getty Images

Windsorowie dają sobie "dziwne" prezenty, np. nakładkę na deskę toaletową

Dawanie i otrzymywanie prezentów w Wigilię nie jest tradycją, która działa jedynie w Polsce. Również rodzina królewska bardzo lubi i pielęgnuje ten zwyczaj, jednak robi to w dość nietypowy sposób. Co bowiem mogą dać sobie osoby, które mogą mieć wszystko? Odpowiedź jest prosta — coś dziwnego. Zwyczaj dawania niecodziennych prezentów zapoczątkował u Windsorów książę Filip, który był znany z zamiłowania do innowacji. Elżbieta II przed laty dostała od rodziny... czepek kąpielowy z zabawnym napisem, jednak to nic w porównaniu do tego, co Karolowi III kiedyś podarowała jego siostra księżniczka Anna. Wręczyła bratu... miękką nakładkę na deskę klozetową.

Warto dodać, że pracownicy Pałacu Buckingham również dostają prezenty od rodziny królewskiej, jednak nie są już tak "niezwykłe". Elżbieta II przez lata kontynuowała tradycję jej ojca i dziadka i wręczała służbie świąteczne puddingi.

Windsorowie są ważeni aż dwa razy przed Wigilią

Rodzina królewska od dawna waży się dwukrotnie w okresie świąt. Najpierw tuż przed wyjazdem do posiadłości, w której odbędzie się uroczysta wieczerza, a potem przed samą Wigilią. Tę tradycję wymyślił prapradziadek Karola III - Edward VII. Ówczesny król bardzo dbał o to, by jego goście odeszli od wigilijnego stołu odpowiednio najedzeni i z pełnymi brzuchami, co sprawdzał za pomocą kontroli ich wagi. Ten archaiczny zwyczaj przetrwał do dziś i zdecydowanie nie jest ulubioną tradycją Windsorów. Wiadomo, że z przestrzeganiem tej zasady miała duży problem księżna Diana, która zmagała się z bulimią i zaburzeniami odżywiania. Chociaż było to jednak dla niej bezsensowne i powodowało niepotrzebny stres, w końcu i tak musiała się zastosować do protokołu.

Elżbieta II z księciem Andrzejem i księciem Edwardem podczas świąt w 1971 roku
Elżbieta II z księciem Andrzejem i księciem Edwardem podczas świąt w 1971 roku
Elżbieta II z księciem Andrzejem i księciem Edwardem podczas świąt w 1971 roku
Źródło: Hulton Archive/Getty Images

Rodzina królewska podczas świąt pokazuje się w kilku stylizacjach

Świąteczny dzień rodziny królewskiej składa się z kilku elementów: uroczystej porannej mszy, rodzinnej wieczerzy, a także tradycyjnego spaceru w gronie najbliższych. Każdy z tych punktów jest zaplanowany na inną porę dnia, a w związku z tym wymaga innego, dopasowanego do okazji stroju. Od Windsorów wymaga się, by w konkretnych momentach zaprezentowali się w konkretnych strojach.

"Nigdy nigdzie nie musiałem brać tak wielu ubrań" - mówił kiedyś Mike Tindall, mąż Zary, czyli wnuczki zmarłej królowej.

Najważniejszą kreacją dnia jest zdecydowanie ta z uroczystej mszy i ona też musi być najbardziej elegancka. W rodzinie królewskiej jeansy czy inne casualowe ubrania w takich momentach są nieakceptowalne. Męscy przedstawiciele monarchii pojawiają się więc zawsze w garniturach, księżne i księżniczki w sukienkach o określonej długości i kolorze. Nikt do tej pory nie mógł też założyć takiego samego koloru, jaki wybrała akurat Elżbieta II, by jej nie przyćmić. Ten zwyczaj najprawdopodobniej teraz będzie dotyczył również stylizacji Camilli Parker-Bowles.

Męscy przedstawiciele Windsorów chodzą polować na bażanty

Chociaż na całym świecie odchodzi się od polowań na żywą zwierzynę, w brytyjskiej monarchii ten zwyczaj ma się dobrze i nic nie wskazuje na to, by coś się zmieniło w tej kwestii. Polowanie na bażanty jest jedną z najstarszych tradycji Windsorów i jest przestrzegana do dziś. Na polowanie ruszają jedynie męscy przedstawiciele rodziny, kobiety dopiero później zajmują się zbieraniem martwego ptactwa. W 2018 roku swój sprzeciw wobec kultywowania tego typu zwyczajów wyraził książę Harry.

"Nie rozumiała, jak ktoś może postrzegać zabijanie jako rozrywkę" - cytowały wówczas męża Meghan Markle wszystkie brytyjskie pisma.

Rodzina królewska nie przejęła się jednak jego apelem i do tej pory co roku w czasie świąt wyrusza na polowanie na bażanty.

Świąteczny spacer rodziny królewskiej
Świąteczny spacer rodziny królewskiej
Świąteczny spacer rodziny królewskiej
Źródło: Chris Jackson/Getty Images

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Bettmann

podziel się:

Pozostałe wiadomości