Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie Tomasza Komendy. Wszystko z tego powodu, że nie udało się ustalić osoby odpowiedzialnej za błędne skazanie mężczyzny, zatem nie ma osoby, która można pociągnąć do odpowiedzialności karnej.
Wkrótce minie 6 lat odkąd Tomasz Komenda odzyskał wolność. W 2018 roku, po uznaniu przez sąd, że wcześniejszy wyrok był błędny, mężczyzna został zwolniony z więzienia. Przed tym jednak Tomasz Komenda nieprawomocnie osadzony był za morderstwo i spędził w więzieniu 18 lat.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Umorzono postępowanie w sprawie Tomasza Komendy
Zapadła decyzja o umorzeniu postępowania w sprawie Tomasza Komendy. Nie udało się ustalić, kto ponosi winę za błędne skazanie i aresztowanie mężczyzny, dlatego nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Po wieloletnich próbach wyjaśnienia sprawy, 28 grudnia postępowanie zostało umorzone z powodu "braku znamion czynu zabronionego".
Przyczyną takiej decyzji było stwierdzenie, że prokuratorzy, którzy podejmowali decyzje procesowe, nie mieli świadomości błędów, które miały miejsce podczas wydawania opinii przez biegłych. W związku z powyższym nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Na temat sprawy w rozmowie z serwisem onet.pl wypowiedział się prokurator Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
"Przyczyną umorzenia postępowania w zakresie tych czynów, które miałyby być popełnione przez prokuratorów, był fakt, że podejmując kolejne decyzje procesowe, w tym o przedstawieniu zarzutów i skierowaniu aktu oskarżenia, nie mieli oni świadomości nieprawidłowości, których dopuszczono się przy wydawaniu opinii przez biegłych. Dotyczyły one śladów uzębienia i śladów zapachowych. Należy więc uznać, że dokonana przez prokuratorów ocena materiału dowodowego – podobnie jak później przez poszczególne składy orzekające w sądach – została przeprowadzona w sposób prawidłowy i właściwy" – powiedział prokurator.
Tomasz Komenda przerywa milczenie
Tomasz Komenda został ostro skrytykowany za jedno ze swoich ostatnich oświadczeń. Chodziło o urwanie kontaktu z najbliższymi. Problem pogłębił jego brat, który ujawnił, że mężczyzna zerwał kontakty z rodziną, pomimo jej wieloletniego wsparcia.
"Niedługo usłyszymy więcej o Tomku, ponieważ to dopiero początek jego upadku. Kiedy się otrząśnie, będzie samotny. Już teraz jest samotny, bo jedynymi osobami wokół niego są aktorzy, którzy znikną, kiedy spektakl dobiegnie końca" - wyznał.
Tomasz Komenda nie zareagował na te komentarze. Po długim czasie milczenia, udzielił jednak wywiadu dla "Gazety Wyborczej", w którym wyraził smutek związany ze swoją wypowiedzią na temat kwoty alimentów dla "Super Expressu".
"Chciałem postąpić dobrze, ale jak zawsze, poszło to w górę. Nie powinienem zgodzić się na ten wywiad dla 'Super Expressu'. Byłem nieaktywny przez tak długo i nie wiem, co mnie podkusiło. Obawiam się, że ludzie będą na mnie pluć, bo bardziej ufają internetowi niż mi" - przyznał.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Magda ze "ŚOPW" jest w związku? Zdjęcie i pocałunek zaskoczyły wszystkich
- Jeremy Renner wspomina pierwsze dni po wypadku. Zdradził, dla kogo walczył o życie
- Gwiazdor "90210" wdał się w bójkę na oczach 12-letniej córki. Nagranie obiegło sieć
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA