Dorota Pomykała od wielu lat jest związana z polską sceną teatralną i filmową. Aktorka wystąpiła w produkcjach takich jak "Dzień dobry, kocham cię!", "Gotowi na wszystko. Exterminator", "Senność", "Urodziny Kaja" czy "Wielki Szu".
Resztę artykułu przeczytacie pod materiałem wideo:
Dorota Pomykała o roli w "Kobiecie na dachu"
Aktorka zyskała sympatię widzów rolą Alicji Milewskiej, przyjaciółki Urszuli Cieplak w serialu "BrzydUla". Przez wiele lat Dorota Pomykała wcielała się w drugo i trzecioplanowe role, aż do czasu, kiedy reżyserka Anna Jadowska zaproponowała aktorce główną rolę w filmie "Kobieta na dachu".
Mira Napieralska, w którą wcieliła się aktorka, prowadzi monotonne życie, aż pewnego dnia postanawia napaść na bank. Dorota Pomykała kilka tygodni temu otrzymała za rolę Orła. Jak czuła się na planie, zwłaszcza w scenach z nagością? O tym powiedziała w najnowszym wywiadzie dla "Vivy!".
"Jest rozbieranie potrzebne i jest rozbieranie niepotrzebne. W 'Kobiecie na dachu' Mira jest na skraju załamania psychicznego i akt zbliżenia z mężem w łóżku jest naturalny dla ich małżeństwa, dla ratunku przed skokiem z okna, który niechybnie nastąpił. Ania Jadowska zapytała mnie, czy nie będę miała z tym kłopotu, bo tak wyobraża sobie bohaterkę. Odpowiedziałam, że w porządku, że rozumiem, że tak. W Nowym Jorku na spotkaniu z publicznością jakiś mężczyzna zgłosił się i powiedział: 'Ale pani jest odważna. Ale pani jest odważna!'. Do dzisiaj nie wiem, co miał na myśli, ale podejrzewam, że słuszność mojego wieku i tę scenę właśnie" - powiedziała aktorka.
Dorota Pomykała o dzieciństwie. Mówi o strachu
Dorota Pomykała niezwykle rzadko mówi w mediach o swoim życiu prywatnym. Tym razem zrobiła wyjątek i wróciła wspomnieniami do dzieciństwa. Jak opisała aktorka, było one wypełnione spokojem i szczęściem, ale również i strachem, ze względu na zawód jej taty.
"Nie zazdrościłam bogatszym koleżankom, bo doceniałam to, co mieliśmy. Przychodziły do nas tłumy na wspólne oglądanie. Mieszkałam w prawdziwym robotniczym bloku i wszyscy mieszkańcy znali się doskonale. To nasze życie było jak w komunie. Dzieliliśmy się wszystkim, co mieliśmy. Mama gotowała smakołyki dla wszystkich: placki ziemniaczane, pierogi… Nasze mieszkanie było małe, ciasne, raptem dwa pokoje: jeden dla rodziców, jeden dla mnie, Urszuli i Danusi. I duża kuchnia, która tętniła życiem. Mimo braku luksusów nasze życie przepełniało szczęście, na które składało się poczucie wspólnoty" - mówiła aktorka.
Dorota Pomykała wspomniała również o strachu.
"Moja mama miała ciężkie życie, gdyż ojciec pracował jako górnik w kopalni. Bardzo się kochali i szanowali. Typowe zgodne małżeństwo, które mogłoby stanowić prawdziwy wzór dla innych. Gdy tata wychodził z domu, wiedziałyśmy, że może jest to ostatni raz, gdy się wszyscy widzimy. Lęk towarzyszył nam za każdym razem, gdy tata opuszczał dom. Nie zaakceptowałyśmy go do końca i nauczyłyśmy się z nim żyć. Musiałyśmy robić dobrą minę do gry, której końca nie znałyśmy. Nie miałyśmy innego wyjścia" - wyjawiła.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Katarzyna Sokołowska świętuje 50. urodziny. Opublikowała odważne zdjęcie
- Leonardo DiCaprio pokazał się z nową kobietą. To kolejna w ciągu kilku ostatnich dni
- Klaudia El Dursi o wczesnym macierzyństwie, aktorstwie i partnerze. "Miałam poczucie straty"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA