Agnieszka Miezianko już w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" dała się poznać jako przebojowa kobieta, która podejmuje w życiu różne wyzwania. Udział w ślubnym eksperymencie udowodnił, że jeśli chodzi o własne szczęście, jest gotowa nawet na ryzyko. Uczestniczka przeprowadziła się do swojego ówczesnego męża Kamila i znalazła w nowym mieście pracę. Później znów przeorganizowała swoje życie. Jakiego wyzwania podjęła się tym razem?
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Agnieszka Miezianko weźmie udział w półmaratonie
Agnieszka Miezianko mieszka w Białymstoku. Gdy poznaliśmy ją w programie, pracowała w banku. Sama o sobie mówiła, że jest "panią z okienka", jednak jej energia i przebojowość świadczy o tym, że jest żądna przygód. Kobieta krok po kroku spełnia swoje marzenia. Dziś ma 31 lat. Urodziny świętowała niedawno ze swoimi przyjaciółmi. Zdecydowała się na kolejne tatuaże. Co ciekawe, zrobiła je wspólnie z Patrycją Kuldą, która wystąpiła w tej samej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Agnieszka ma za sobą kilka nieudanych związków, w których zabrakło zaufania. Kobieta za każdym razem starała się dopasować do partnera, zapominając o własnych potrzebach. Teraz je realizuje.
Agnieszka ze "ŚOPW" pochwaliła się, że weźmie udział w półmaratonie, który odbędzie się w maju. Wyjaśniła, że lubi aktywność fizyczną, ale bieganie nigdy nie było jej mocną stroną. Postanowiła jednak się przełamać i spróbować nowej rzeczy. Poprosiła obserwatorów o wskazówki dla początkującego biegacza.
"Kto mnie zna, wie, że lubię każdą aktywność. Każdą, ale bieganie to zdecydowanie nie moja bajka. Mimo to coś mnie podkusiło i za niecały miesiąc biegnę 5 kilometrów. Tak, wiem, że to nie żaden wyczyn, a jednak dla mnie to coś wielkiego" - wyznała na Instagramie.
Agnieszka Miezianko o udziale w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"
Agnieszka Miezianko dużo mówiła o tym, dlaczego zdecydowała się na udział w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Wyznała fanom na Instagramie, że ta decyzja była przemyślana i podjęta świadomie. Uzasadniła to swoją przeszłością. Powiedziała, że była w związkach z nieodpowiednimi mężczyznami i miała problem z odczytaniem ich intencji. Miała nadzieję, że eksperci pomogą jej zrozumieć potrzeby swoje i innych. Zależało jej również na tym, aby spotkać mężczyznę, który doceni jej wnętrze. Uczestniczka show wiedziała, że jest gotowa na to, aby się zaangażować. Podkreśliła, że jeszcze nie znając przyszłego męża, wiedziała, że będzie w stanie się do niego przeprowadzić.
"Nie żałuję udziału w programie, nie żałuję ślubu, nie żałuję niczego. Chciałam, żeby pokochała mnie jedna osoba, a mam wrażenie, że zrobiło to wielu innych, a nie sam zainteresowany" - wyznała.
Kobieta po zakończeniu show dodała, że była załamana, ale pozwoliła sobie na to, aby znów czerpać z życia to, co najlepsze. Nie chce tracić ani chwili. Doceniła to, że dzięki fanom, których zgromadziła na Instagramie, idzie do przodu. Choć nie brakuje również takich osób, które krytykują jej zachowanie, to Agnieszka nie chce się zmieniać.
"Jedni mówią, że jestem sztuczna, drudzy, że prosta, kolejni, że cicha szara myszka, następni, że brzydka. Ideałem nie jest się dla każdego. W życiu chodzi o to, żeby być ideałem dla tej jednej osoby. Dla tej, która jest dla ciebie ideałem. Byłam sobą, jestem sobą i będę sobą" - podkreśliła.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Dan Reynolds z Imagine Dragons rozwodzi się z żoną. Burzliwa historia związku
- Stan Borys miał raka. "Ania natychmiast zawiozła mnie do specjalisty"
- Mateusz Banasiuk szaleje z synkiem. "Taki widok nadal budzi zdziwienie"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: Instagram @malamizii