Praca aktorów niekiedy bywa trudnym doświadczeniem. Aby wypaść jak najlepiej przed kamerą muszą poddawać się wielu zmianom wizerunkowym. Czasem wystarczy niewielka zmiana fryzury, innym zaś razem od gwiazd wymaga się, żeby dostosowały sylwetkę do wymogów reżysera. Przechodzą wtedy na drastyczne diety, które niejednokrotnie źle wpływają na ich stan zdrowia. Podobna sytuacja przydarzyła się aktorowi "Bullet Train", który w wyniku złego samopoczucia uległ wypadkowi.
Wypadek na planie "Bullet Train"
Aron Taylor-Johnson w wywiadzie udzielonym z okazji premiery najnowszego filmu z jego udziałem, opowiedział o wyzwaniach, które zaplanował dla niego reżyser. David Leitch ma opinię bardzo wymagającego pracodawcy, dlatego też każdy zatrudniony przez niego aktor musi przejść solidne przygotowania do roli.
"Kiedy bierzesz udział w filmie Davida Leitcha, to wiesz, że zostanie ci po tym kilka blizn, jak po bitwie. Takie rany wojenne" - zażartował Aron Taylor-Johnson.
Wykonawca roli płatnego zabójcy o psudonimie "Tangerine" wyjaśnił, że aby jak najlepiej wypaść przed kamerą musiał zrzucić sporo kilogramów. Ścisła dieta oraz częsta aktywność fizyczna przyczyniły się do osłabienia organizmu aktora. Podczas nagrań sceny walki stracił przytomność, a w trakcie upadku doznał poważnego obrażenia ręki. Mimo że mężczyzna po chwili odzyskał świadomość, ekipa filmowa w trosce o jego zdrowie wezwała pogotowie. Rana górnej kończyny wymagała założenia szwów. Z tego względu Aron Taylor-Johnson został przewieziony do szpitala, gdzie spędził noc.
"Kręciliśmy sekwencję walki i zostałem rzucony przez całe pomieszczenie. Upadając, uderzyłem o ostrą krawędź w rogu, gdzie nie było żadnej wyściółki i dosłownie wyrwało mi kawałek ręki. Zemdlałem" - wyjaśnił aktor.
"Bullet Train" - o czym opowiada?
Film w reżyserii Davida Leitcha jest oparty na powieści "Maria Beetle", autorstwa Japonki - Kotaro Isak. Wśród gwiazdorskiej obsady znalazł się nie kto inny jak sam Brad Pitt, który wcielił się w głównego bohatera o pseudonimie "Ladybug". Na ekranie towarzyszą mu Aron Taylor-Johnson odgrywającego "Tangarine", Sandra Bullock jako Marie Beetle, Joey King w roli "Prince", czy Brian Tyree Henry wcielającego się w "Lemon".
Akcja "Bullet Train" toczy się w dalekobieżnym pociągu podróżującym na trasie z Maroko do Japonii. Z czasem, z pozoru spokojna sceneria przemieni się w makabryczną scenę walki o życie. Główny bohater jest seryjnym mordercą, który pragnie odmienić swój los. Po otrzymaniu zlecenia postanawia więc, że będzie to jego ostatnia zabójcza misja, w której zginie tylko wskazana przez zleceniodawcę osoba. Jego plany ulegną jednak zmianie, kiedy dowie się, że wśród podróżujących znajduje się pięcioro zawodowych zabójców, chcących wzajemnie się wyeliminować.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Zobacz też:
- Doda szczerze o swoim życiu intymnym. "Jestem bardzo konserwatywna"
- Selena Gomez otrzymała rolę w kontynuacji hitu z lat 80. Kogo zagra?
- Film "Elvis" już niedługo w Playerze. Kinowy hit zobaczysz we własnym domu
Autor: Julia Sadowska
Źródło zdjęcia głównego: WireImage