Żona Jakuba Rzeźniczaka do tej pory nie poznała jego córki. "Nie byli zainteresowani"

Jakub Rzeźniczak nie utrzymuje kontaktu z córką
Jakub Rzeźniczak nie utrzymuje kontaktu z córką
Źródło: JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA
Ewelina Taraszkiewicz w najnowszym wywiadzie wyznała, że Jakub Rzeźniczak do tej pory nie poznał swojej nowej żony z ich wspólną córką. Mała Inez nie wie, co się dzieje z tatą i dlaczego przestał ją odwiedzać. Była partnerka piłkarza nie ukrywała, że jest to dla niej bardzo trudna sytuacja, ponieważ wiele razy proponowała wspólne spotkania. Jak zapewnia, Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka nie byli tym zainteresowani. "Skrzywdził synka i krzywdzi córkę" - skwitowała gorzko.

Jakub Rzeźniczak w swoim życiu miał wiele partnerek. Piłkarz Wisły Płock w przeszłości był mężem Edyty Zając, jednak ten związek nie przetrwał. W międzyczasie okazało się, że celebryta doczekał się córki, której mamą jest Ewelina Taraszkiewicz. Sportowiec początkowo nie chciał utrzymywać kontaktu z małą Inez, jednak w końcu nawiązał z nią dobrą relację. Wówczas w jego życiu pojawiła się Magdalena Stępień. Była uczestniczka "Top Model" dbała o to, by jej ukochany dobrze dogadywał się z córką, sama też po pewnym czasie zaszła w ciążę. Jakub Rzeźniczak zostawił partnerkę zaledwie kilka dni przed porodem dla innej kobiety, Pauliny Nowickiej.

Magdalena Stępień urodziła synka Oliwierka, który z miejsca stał się jej oczkiem w głowie. Musiała też, podobnie jak Ewelina Taraszkiewicz, poradzić sobie z samotnym macierzyństwem, ponieważ kapitan Wisły Płock przestał utrzymywać kontakty ze swoimi dziećmi i skupił się na nowej ukochanej. W grudniu zeszłego roku Jakub Rzeźniczak oświadczył się Paulinie Nowickiej podczas lotu helikopterem nad Nowym Jorkiem. Miesiąc później okazało się, że jego syn choruje na rzadki i złośliwy nowotwór wątroby. Chłopiec przez pół roku przebywał razem z mamą w specjalistycznej klinice w Izraelu, gdzie był poddawany leczeniu. Niestety Oliwier Rzeźniczak zmarł w lipcu, zaledwie kilka dni po swoich pierwszych urodzinach. Niespełna cztery miesiące później jego tata poślubił Paulinę Nowicką podczas uroczystości na plaży w Miami.

Wiktoria Nowakowska z "Projekt Lady" o ojcu. "Powoli akceptuję, że nigdy nie będę go mieć"
Źródło: co za tydzień

Nowa żona Jakuba Rzeźniczaka nie poznała jeszcze jego córki

Ewelina Taraszkiewicz w rozmowie z serwisem Jastrząb Post przyznała, że jej były partner nie poinformował ją o tym, że zamierza się tak szybko ożenić.

"Nie wiedziałam o ślubie. Jakub mnie nie poinformował, a ja nie śledzę jego życia uczuciowego, bo to od zawsze jest pełne zwrotów akcji i zwyczajnie nie interesuje mnie to" - powiedziała.

Kobieta dodała także, że ich wspólna córka do tej pory nie poznała Pauliny Nowickiej. Mama małej Inez nie ukrywa, że jest to dla niej bardzo trudna sytuacja, by wytłumaczyć dziewczynce, dlaczego jej tata przestał się z nią spotykać.

"Inez nie miała okazji poznać aktualnej partnerki ojca. Jak dotąd nie wyrazili chęci spotkania z nasza córka, mimo że jest już świadoma pewnych spraw. Nie pozostaje mi nic innego, jak mówić córce, że tata ma teraz dużo spraw na głowie i mieszka daleko. Zresztą, Inez dalej uważa ciocię Magdę za dziewczynę taty i nie wiem, jak miałabym jej to teraz wytłumaczyć, biorąc pod uwagę jej wiek" – zwierzyła się.

Ewelina Taraszkiewicz zaznaczyła, że zaproponowała Jakubowi Rzeźniczakowi poznanie jego córki z Pauliną Nowicką. Para nie była jednak tym zainteresowana. Kobieta przypomniała, że poprzednia partnerka piłkarza, czyli Magdalena Stępień, sama zabiegła o kontakty z dziewczynką.

"Mogę jedynie wypowiedzieć się, że gdy Kuba zaczął spotykać się z Magdą, poznał nas z nią, a Inez uwielbiała Magdę. Magda dążyła do kontaktów z Inez. Więc mam porównanie. Nawet ja zaproponowałam, czy Kuba chce, by Paulina poznała Inez. Nie byli zainteresowani" - powiedziała.

Jakub Rzeźniczak nie utrzymuje kontaktu z córką. "Zawsze miał wymówkę"

Ewelina Taraszkiewicz została zapytana o to, jak obecnie wyglądają relacje Jakuba Rzeźniczaka z małą Inez. Kobieta nie ukrywała, że piłkarz nie utrzymuje kontaktu z córką, mimo że wciąż ma do niej prawa rodzicielskie uznane przez sąd.

"Tych kontaktów nie ma. Wszyscy zapewne pamiętają, jak mnie oskarżał, iż go alienuję, w związku z tym sama wniosłam do Sądu o uregulowanie kontaktów. Ojciec w życiu dziecka jest ważny i potrzebny. Sąd przychylił się do mego wniosku. Mimo iż Kuba od października 2021 ma zasądzone spotkania w dwie soboty w miesiącu, jeden dzień świąt Bożego Narodzenia, dzień Wielkanocy, jeden tydzień ferii, jeden tydzień wakacji w lipcu oraz jeden tydzień wakacji na końcu sierpnia, nie znalazł czasu na spotkania. Do tej pory udało mu się pojawić aż raz. Zawsze miał wymówkę, ma mecze, treningi, podróże zagraniczne, potem tłumaczył się chorobą Oliwierka – a potem żałobą" - wyjaśniła.

Dodała też, że jej zdaniem Jakub Rzeźniczak krzywdzi swoją córkę, nie utrzymując z nią kontaktu. Zaznaczyła przy tym, że przed poznaniem obecnej żony miał świetny kontakt z małą Inez.

"W tej chwili w sądzie toczą się postępowania o pozbawienie go władzy rodzicielskiej i o wyegzekwowanie na nim realizacji kontaktów ustalonych przez sąd. To o tyle smutne, że zanim Jakub poznał nową żonę i zanim doszło między nami do sprzeczki, uwielbiał być z Inez, a ona z nim. Mam mnóstwo filmików i zdjęć jak się dogadują i świetnie bawią. Także nie rozumiem jego zmiany. Skrzywdził synka i krzywdzi córkę, ale z tego w przyszłości ona go rozliczy" - powiedziała.

Ewelina Taraszkiewicz nie szczędziła gorzkich słów w stronę byłego partnera i jego nowej wybranki. Zauważyła też, że piłkarzowi bardzo dobrze powodzi się w kwestii finansowej, ponieważ było go stać na zorganizowanie ślubu w Stanach Zjednoczonych. Zaznaczyła natomiast, że Jakub Rzeźniczak całkowicie inaczej przestawia swoją sytuację materialną w sądzie podczas walki o alimenty dla ich córki. Na koniec pokusiła się o smutną refleksję.

"Czy uważam, że wszyscy zasługują na szczęście? Uważam, że każdy może popełnić błędy. Ale gdy robi to raz, drugi trzeci i dalej nie widzi w tym nic złego, a przedstawia się jako ofiarę, to mnie nie przekonuje. Sama popełniłam rzeczy, których żałuję, poniosłam konsekwencję i wyniosłam z tego lekcję. Natomiast rodzic, który tak traktuje swoje dziecko/dzieci, nie zasługuje na szczęście, a na społeczne potępienie" - zakończyła.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości