Marian Lichtman wspomina początki kariery Krzysztofa Krawczyka. "Było wtedy biednie"

Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk
Jakim daniem raczyli się Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk?
Źródło: MWMEDIA
Marian Lichtman udzielił wywiadu, w trakcie którego zdradził, jakimi specjałami raczył się z Krzysztofem Krawczykiem, gdy obaj występowali w zespole Trubadurzy. Muzycy dawniej żyli biednie, ale dawali radę i mieli swoje przysmaki.

Trubadurzy to polski zespół rhythm and bluesowy, który powstał w Łodzi pod koniec 1963 roku. W skład grupy na początku wchodzili: Sławomir Kowalewski, Marian Lichtman, Krzysztof Krawczyk oraz Jerzy Krzemiński. W swojej twórczości zespół łączył rock and rolla z elementami wschodniosłowiańskiej muzyki ludowej, co zaowocowało takimi przebojami jak "Po co ja za tobą biegam" czy "Ej, Sobótka, Sobótka".

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Gwiazdy zaśpiewały przeboje Krzysztofa Krawczyka cz. 1

Marian Lichtman opowiedział, co jedli z Krzysztofem Krawczykiem w chudych czasach

Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk byli przyjaciółmi od młodych lat. Kiedy założyli zespół Trubadurzy i zaczęli koncertować, początkowo ciężko było muzykom wiązać koniec z końcem. Marian Lichtman podczas niedawnego wywiadu z serwisem fakt.pl opowiedział, jak wyglądało życie muzyków w trakcie wspólnych podróży. Jak się okazuje, nie zawsze artyści mogli sobie pozwolić na raczenie się rarytasami. Kiedyś dla muzyków wyjątkowym przysmakiem była nawet zwykła kanapka ze smażoną cebulą czy owoce.

"Do Opola przejeżdżaliśmy autobusem i tam robiliśmy sobie jedzonko, bo nasz kierowca też był znakomitym kucharzem, a moja żona nauczyła się gotować od Grażyny, pierwszej żony Krzysztofa Krawczyka. Była bardzo zdolną kucharką. One z nami wtedy były, choć musiały te wyjazdy pogodzić z nauką. My zdaliśmy matury i poszliśmy w świat, a żony studiowały, ale ładnie to wszystko łączyły. Może było wtedy biednie, ale to były słodkie czasy. Nie mieliśmy pieniędzy, a specjalnością Krawczyka, gdy się przenieśliśmy do Warszawy, była kanapka ze smażoną cebulą. Potem już dziewczyny przyjeżdżały do nas. Kiedy nie mieliśmy pieniędzy, Krzysztof ordynował, żeby kupić nieco owoców. Krzysiek lubił bardzo dużo jeść. Robiliśmy zawsze zawody w knajpie, kto zje więcej porcji kartofli. On był wtedy jeszcze szczuplasek. To były najpiękniejsze czasy" - powiedział artysta.

Trubadurzy
Zespół Trubadurzy na scenie w 2008 roku.
Trubadurzy
Źródło: MWMEDIA

Krzysztof Krawczyk miał być zdradzany przez żonę

W biograficznej powieści autorstwa Andrzeja Kosmali opisana jest historia przeprowadzki rodziny Krawczyków do Stanów Zjednoczonych. Tam Krzysztof Krawczyk postanowił zapewnić swojemu synowi lepszą edukację, wysyłając go do prestiżowej szkoły.

"Pojechał więc Igor do Ameryki. Został posłany do amerykańskiej szkoły i wszystko, co dobrego przywiózł stamtąd, to wizję wielkiego świata i niezłą znajomość angielskiego. I kolejny sen o karierze zrodzony pod wpływem rozświetlanego gwiazdami Las Vegas [...] Wtedy zrodziło się także jego marzenie o karierze śpiewaczej. Nie na koncertach ojca, bo tatuś gnał za chlebem po ośrodkach polonijnych i klubach Playboya" – napisał.

W kolejnych stronach książki opisane są sytuacje, w których syn artysty miał obserwować niejednoznaczne zdarzenia pomiędzy przyjacielem Krzysztofa Krawczyka a jego żoną.

"Junior natomiast miał czuwać nad morale mamusi. Tym bardziej że było czego pilnować. Nierozważny Krawczyk ściągnął do Ameryki swego przyjaciela i jemu oddał możliwość pilnowania Haliny i Krzysia. Ten pan okazał się tym słynnym gościem z piosenki 'Mój przyjacielu'" – podsumował autor.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości